Stres, nieregularny rytm życia, poczucie samotności. Czynników, przez które mieszkańcy dużych miast mogą być bardziej narażeni na problemy zdrowia psychicznego jest wiele. A czy naprawdę mogą prowadzić do rozwoju depresji? Przyjrzyjmy się, co mówią na ten temat naukowcy.
Czy „miejskie życie” może mieć wpływ na zdrowie psychiczne?
O tym, że mieszkańcy dużych miast są bardziej narażeni na choroby układu krążenia czy cukrzycę intuicyjnie wie większość z nas. Okazuje się jednak, że życie w mieście jest też związane ze zwiększonym ryzykiem wielu problemów zdrowia psychicznego – przede wszystkim depresji.
W 2010 roku grupa holenderskich badaczy wykazała, że osoby mieszkające w dużych miastach są na przestrzeni swojego życia o 39% bardziej narażeni na zaburzenia depresyjne w porównaniu z mieszkańcami wsi i najmniejszych miasteczek.1 Później do podobnych wniosków doszli również badacze z Niemiec, tym razem analizując wszystkie zaburzenia nastroju (nie tylko depresję).2
Najciekawsze badanie w tym temacie przeprowadzono jednak w Szwecji pod koniec lat 90. Naukowcom udało się objąć nim niemal całą populację kraju (wówczas było to 4,4 miliona osób). Wnioski były zbliżone: ryzyko rozwoju depresji wśród mieszkańców regionów miejskich okazało się być o 16% wyższe niż w całym społeczeństwie.3
W Polsce nie prowadzono podobnych analiz, ale można przypuszczać, że osoby mieszkające na co dzień w Warszawie będą narażeni na depresję w podobnym stopniu, co, powiedzmy, mieszkańcy Hamburga czy Amsterdamu. Wyzwania miejskiego życia są przecież w większości podobne.
Dlaczego mieszkańcy Warszawy i innych dużych miast mogą być bardziej narażeni na depresję?
O jakich wyzwaniach mowa? Psycholodzy wskazują na różne czynniki:
- Szybkie, często też nieregularne tempo życia – które może być źródłem silnego, przewlekłego stresu.
- Poczucie izolacji społecznej, samotności – potęgowane przez fakt, że dookoła nas mieszkają setki tysięcy ludzi, z którymi często trudno jest zbudować silne więzi.
- Ograniczona w wielu miastach możliwość kontaktu z naturą – bliskość przyrody dla większości ludzi jest bardzo naturalną, pierwotną potrzebą.
To tylko kilka wyjaśnień. Przyczyn takiego zjawiska można szukać również np. w coraz trudniejszej sytuacji mieszkaniowej albo w tym, że w miastach mamy ograniczoną kontrolę nad otoczeniem – co osłabia poczucie kontroli również nad własnym życiem i przez to jest źródłem stresu.
Psychoterapia, czyli wsparcie w walce z depresją
Depresja może mieć różne źródła, które niestety często się nawarstwiają. Jeśli mieszkasz w Warszawie i szukasz wsparcia w walce z depresją – warto zajrzeć na stronę ośrodka psychoterapeutycznego Konteksty: https://konteksty.net/depresja/, gdzie dowiesz się o tym, w jaki sposób terapeuta może pomóc Ci zrozumieć mechanizmy Twojego problemu.
Źródła:
- The current status of urban-rural differences in psychiatric disorders. – J. Peen i in.
- Cities and Mental Health – O. Gruebner i in.
- Urbanisation and incidence of psychosis and depression – K. Sundquist i in.